...a czekanie na łąkowe oryginały umilam sobie makowymi produkcjami (bez skojarzeń z gotowaniem kompotu:)).
decoupageTaca przeszła w ręce Kasi. Mam nadzieję, że kolorystycznie podpasuje pod kuchenne mebelki (nie widziałam ich, więc drżę z obawą, czy trafiłam). Nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się za rudzikowy chlebak - wcześniej już powstał
zegar z rudzikiem (dwa wpisy niżej), lecz tym razem produkcja trafi do naszej kuchni. Bo po prostu nie mamy w czym trzymać chleba! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz