Parę dni temu puchowa, biała kołderka przykryła świat za oknem. Znowu! Postanowiłam więc w ramach przygotowań do Maratonu Sztuki (info z prawej, odrobinę niżej) po prostu wywołać wiosnę.

Wywoływanie trwa - choć idzie jak po grudzie - ale liczę po cichu, że zadziała.

Byle do wiosny!
3 komentarze:
Idzie Ci co raz lepiej, a nie jak po grudzie, bo u mnie swieci juz slonce, a temperatura podskoczyla do bardziej ludzkiej :)))
Gdańsk melduje poprawę pogody. Kwiaty piękne. Odbiór:)
Maju - jak po grudzie, bo za wolno. A ta ludzka temperatura - to jak to? Masz tam już za oknem 36,6C? :)) Zazdroszczę hehe.
Aleksandrocholiku - ja melduję szarość za oknem - czekam, aż poprawa pogody dotrze również do mnie (mam nadzieję, że nie będzie jechać pociągiem - to byłaby klapa). Kwiaty dziękują za komplement :)
Prześlij komentarz